To był mój debiut weselny.
Jesień 2012.
Weselicho znajomych, ja jako "wolny strzelec" - czyli fotograf dodatkowy (uczący się).
Ponieważ nie umiałam się jeszcze wtedy dogadać z moją lampą błyskową, to jakość jest kiepska.
Co do treści, to ocenę pozostawiam oglądającym.
Fotografowanie to wstrzymany oddech, gdy wszystkie moce zbiegają się,
by uchwycić uciekające mgnienie rzeczywistości.
To właśnie w tej chwili formowanie obrazu zmienia się w nieokiełzaną radość,
tak cielesną, jak i intelektualną.
Henri Cartier-Bresson
niedziela, 21 kwietnia 2013
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
Narzeczeńska sesja Basi i Dawida
Chyba jesienią rozmawiałyśmy z Basią, że zrobimy sesję narzeczeńską. Jednak zima w tym roku nie sprzyjała zdjęciom.
Udało nam się spotkać w terminie teoretycznie wiosennym - pod koniec marca, jednak aura sprawia nam psikusy i było zimowo :)
To było spotkanie z miłością, która trwa już wiele lat, a nadal jest świeża.
Z miłością pełną czułości i żartów.
Był to spacer po cichym i zimowym azylu w środku miasta.
Tak się zdarzyło, że miałam asystenta, który także robił zdjęcia i udało mu się kilka zrobić całkiem ładnych, więc je również zamieszczam.
Obróbka i kadrowanie moje :)
Udało nam się spotkać w terminie teoretycznie wiosennym - pod koniec marca, jednak aura sprawia nam psikusy i było zimowo :)
To było spotkanie z miłością, która trwa już wiele lat, a nadal jest świeża.
Z miłością pełną czułości i żartów.
Był to spacer po cichym i zimowym azylu w środku miasta.
Tak się zdarzyło, że miałam asystenta, który także robił zdjęcia i udało mu się kilka zrobić całkiem ładnych, więc je również zamieszczam.
Obróbka i kadrowanie moje :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)